Bajka 6

Smok szukał po wszystkich pobliskich królestwach jakiejś księżniczki. Nie była to sprawa prosta, księżniczki były, ale albo już zamężne, albo zbyt młode albo tak nieznośne, że nawet Smok by z nimi nie wytrzymał…

Usiadł, więc Smok na skarpie i począł biadolić nad własnym losem. Nieopodal Staruszka zbierała pokrzywy i widząc opasłe cielsko Smoka zbliżyła się do niego troszeczkę.

- Czego ryczysz poczwaro? – Zawołała radośnie.
- Bo jestem saaam! – Wyjęczał Smok.
- …A mnie zginął gdzieś pies – po chwili – Żadna tragedia.
- Ja już chcę być sam… – z żalem – …ale nie ma żadnej księżniczki.
- A na co Ci księżniczka?
- Dla towarzystwa, ma się rozumieć…

Staruszka się zawahała… Wzdrygnęła się nim to powiedziała, ale po chwili…

- Kiedyś byłam Księżniczką. To jak, pasuje Ci moje towarzystwo?
- Tak! – Wymamrotał.

Staruszka wróciła do zbierania pokrzyw, a Smok siedział nadal na skarpie gapiąc się na nią… miał wreszcie towarzystwo.

Życie lubi płatać figle, często TO, czego szukasz, to naprawdę tylko TO, co ci się wydaje…

Brak komentarzy: