Pewnego pięknego dnia Motyl przyleciał do swojego przyjaciela. Przycupnął na pajęczynie i podekscytowanym głosem zaczął opowiadać:
- Spotkałem dziś innego Motyla - mówił z podnieceniem - znałem go już wcześniej, ale teraz znów się pojawił.
- Ooo - zabrzmiał udawanym zaciekawieniem Pająk
- Noo, ... i znów lataliśmy sobie razem i rozmawialiśmy i było całkiem jak dawniej...
- Ciekawe - zakłamał ...
- Potem obiecał, że jeszcze mnie odwiedzi i znów sobie polatamy i powspominamy.
- To cudownie, poznam go? Przedstawisz mnie? - dopytywał się Pająk.
- Eeee, raczej nie. No wiesz, on by nie zrozumiał, przecież jesteś Pająkiem.
Motyl odleciał, a Pająk znów spojrzał w niebo i zatęsknił za skrzydłami.
Świat się bawi nami. Nigdy nie wiemy czy już czujemy, czy sie tylko nam wydaje...