Na ukwieconej polanie w płytkim grobie, najlepszym, na jaki było stać nieporadnego Smoka, spoczywała Staruszka. Na mogile wyrosły Maki… rozkwitły… nie były to wcale ulubione kwiaty Staruszki, ale pomyślały sobie, że miejsce jest odpowiednie. Smok siedział tuż obok i rzewnie płakał, znów był sam i to smuciło go bardziej niż śmierć Staruszki.
Bajka 8
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz