Bajka 3.01

Na odległym krańcu pobliskiego jeziora siedziała Żaba…

- Zaczekaj Książę… - Krzyknęła desperacko Żaba… - Jestem zaklętą Księżniczką – Dodała.
- Co wiec zrobić żeby Cię odczarować? – Zapytał naiwnie Książę.
- Pocałować! – Rzuciła banalnie Żaba.
- Nie mam ochoty całować płaza. – Odparł uparcie…

Po chwili wahania Żaba zdecydowała, że nie może stracić takiej okazji i sama Księcia pocałuje… Świsnęło, błysnęło i zahuczało…

Przed Żabą pojawił się Pies

- Jak to możliwe? – Wydarła zaskoczona Żaba.
- Hauu Hauu – Odparł Pies machając ogonem.
- Przecież miałeś być Żabą! – Wycedziła przez wielkie usta…
- Hauu Hauu – Odparł Pies machając bezustannie…

Rozstali się na drodze do własnego szczęścia, nie mogąc się porozumieć i znaleźć wspólnego języka… Żaba wskoczyła do wody, a Pies poszedł drogą machając ogonem…

Życie lubi płatać figle, często w snach pragniemy ideału, a w rzeczywistości próbujemy zmienić to, co już dobre, ze skutkiem niekoniecznie na lepsze…

Brak komentarzy: